wtorek, 16 kwietnia 2013

Sygnatury


Zapraszam na nową stronę Zbieracza. Wszystkie teksty zostały przeniesione.


www.zbieraczstaroci.pl

Wprowadzam nową zakładkę na blogu, będzie to próba zgromadzenia sygnatur na polskim szkle. Kolekcjonerzy porcelany, sreber czy platerów mają ułatwione zadanie podczas identyfikacji, ponieważ niemal każda sztuka tych wyrobów była sygnowana. Ich wątpliwości mogą dotyczyć jedynie autentyczności znaku czy określenia dokładnej daty wytworzenia obiektu. Po za tym, jest bardzo dużo opracowań na ten temat. W przypadku szkieł, a szczególnie tych bardzo powszechnych i produkowanych na szeroką skalę, sygnatury zdarzają się niezmiernie rzadko. Nie spotkałem się jeszcze z kompleksowym opracowaniem spotykanych sygnatur polskiego szkła. Są kolekcjonerzy szklanych butelek, którzy próbują zgromadzić oznaczenia szkieł, ale ten zakres produkcji hut szklanych na razie mnie nie interesuje.
Na początek zamieszczę sygnatury posiadane przeze mnie, ale zachęcam innych kolekcjonerów do przesyłania mi zdjęć znaków na polskich szkłach.

środa, 10 kwietnia 2013

Czas rozebrać choinkę


Zapraszam na nową stronę Zbieracza. Wszystkie teksty zostały przeniesione.


www.zbieraczstaroci.pl

W końcu chyba mamy koniec zimy, i trzeba rozebrać choinkę z bombek i pisanek. No dobra, żartowałem. Choinkę rozebrałem w styczniu, ale chciałbym w tym poście opisać przedmiot niezbędny przy stawianiu choinki w domu.
Każdy, kto chociaż trochę zbiera starocie, mając hopla na jakiejś jednej wybranej kategorii, tak jak ja na szkle i oświetleniu, lubi otaczać się innymi antykami. Ja osobiście lubię połączenie starego i nowego, albo inaczej - nowoczesnego. Lubię designerskie nowoczesne meble, co nie znaczy, że obok nie może stać stare np. artdecowskie wyposażenie. Podoba mi się stal i aluminium w połączeniu z drewnem. Wszystkie stare szkła jakie posiadamy, użytkujemy na co dzień, oczywiście nie naraz, bo się nie da. Takie połączenie starych przedmiotów z nowoczesnością jest bardzo atrakcyjne.

Dlatego w ubiegłym roku, kiedy postanowiliśmy, że będzie w domu prawdziwa choinka (żywa), nie będzie stała na byle jakim chińskim stojaku z plastiku czy blachy. Kupiłem stary stojak, trochę podrdzewiały i zanieczyszczony, ale udało mi się go doprowadzić do jako takiego wyglądu.


Stojak ten, to odlew żeliwny, o ciekawej artdecowskiej formie, z geometrycznym zdobieniem. Oryginalnie był pomalowany na zielono, ale tej farby prawie w ogóle nie widać. Stojak ma krótkie nóżki na planie kwadratu o boku 20 cm, wysokość całości 11 cm. Gniazdo na pień ma średnicę 4,5 cm, a drzewko mocuje się za pomocą trzech ozdobnych śrub. Jednak stojak nie został wykorzystany, ponieważ stwierdziłem że raczej nie utrzyma 2,5 - metrowej choinki, bo jest za mały.

Było jeszcze kilka miesięcy do grudnia, postanowiłem spokojnie poszukać kolejnego stojaka, ale bardziej masywnego.


Udało mi się trafić bardzo ładny, ciężki, o szeroko rozstawionych trzech nogach stojak. Właściwie to go tylko umyłem, ponieważ wykonany jest z brązu pokrytego warstwą starej patyny. Stojak jest na planie okręgu o średnicy 48 cm, i wysokości 26 cm, można go rozkręcić. Sprawdził się doskonale, utrzymał wysoką jodłę kaukaską, i właśnie taki stojak polecam.


Jest jednak jedna uwaga, obecnie sprzedawane drzewka mają dosyć gruby pień, szczególnie jodły, więc trzeba się nastawić na odrobinę pracy z piłą i siekierą. Nie jest to takie proste, najlepiej chyba iść ze stojakiem do sprzedawcy choinek i poprosić o przysługę. A tak swoja drogą, czy kiedyś drzewka miały węższy pień?, bo wszystkie stare stojaki jakie widziałem mają dosyć wąskie gniazda.


Warto już teraz rozważyć zakup stojaka, można kupić za niższą kwotę niż przed samymi świętami, i oczywiście dobrać stojak do wysokości choinki.


wtorek, 9 kwietnia 2013

Wazon Zawiercie pochodzi z huty ... Zawiercie


Zapraszam na nową stronę Zbieracza. Wszystkie teksty zostały przeniesione.


www.zbieraczstaroci.pl

Ponownie poruszam temat zielonego wazonu będącego w zasobach Muzeum Mazowieckiego w Płocku. Po napisaniu tekstu na ten temat, rozmawiałem z Panią Mariolą Kwiatkowską z Działu Sztuki, przesłałem moje spostrzeżenia. Okazało się, że szkło posiada trawioną sygnaturę "Zawiercie", i muzeum właściwie opisało swój eksponat na wystawie.

wazon Zawiercie w Muzeum Mazowieckim
Identyfikacja nie dawała mi jednak spokoju, tym bardziej, że w pewnym sensie, wypomniałem muzeum niewłaściwy opis obiektu. Zastanawiałem się gdzie popełniłem błąd, a może pomyłkę, wynikającą z tego, że zarówno huta Niemen jak i Zawiercie wytwarzały identyczne wazony?

Sytuacje podkradania sobie wzorów szkła były powszechne, jednak jak zauważyłem, huty chcące powielić atrakcyjną formę, nieznacznie ją modyfikowały. Mogę podać wiele przykładów: poczynając od wazonu Hortensji nr 430, gdzie identyczny wazon ale wyższy produkowała huta w Jugosławii a bardzo podobny B.Morawski; wazon z Zawiercia nr 198, podobny ale z innym wykończeniem wylewu wytwarzała niemiecka huta; czy ostatnio opisane wazony z Zawiercia (nr 121) i Radomska (nr 133), podobne były w ofercie czeskiej huty. Są to przykłady szkieł, które już opisałem na blogu, jednak obiektów podobnych jest naprawdę dużo więcej.

Dlatego dokładna identyfikacja jest bardzo trudna, ale przez to wciągająca, a kolekcjonowanie szkieł takie interesujące.

Niedawno usłyszałem, że tego czego nie ma w internecie - nie istnieje, ale to co jest - uznawane jest za pewnik. Miałem nawet zgrzyt ze sprzedającym, który bardzo sugestywnie przekonywał, że sprzedawane przez niego szkło pochodzi z huty Niemen, bo tak "widział w internecie", a tak naprawdę ewidentnie przedmiot wytworzyła huta Hortensja.
W związku z takimi przypadkami, postanowiłem poświęcić ten wpis zielonemu wazonowi, nie kasując poprzedniego posta (dopisałem jedynie komentarz).
skan z katalogu huty Niemen
Teraz raczej na pewno mogę stwierdzić, że popełniłem błąd. Huty Zawiercie i Niemen wytwarzały bardzo podobne wazony, a ja interpretując szkic z katalogu huty Julisza Stolle uznałem, że szlifowanych powierzchni jest osiem, sądząc że skrajne dwie należy liczyć jako jedną, dlatego uznałem że podstawa jest ośmiokątem. Taką właśnie podstawę ma zielony wazon. Interpretacja wzorników często jest utrudniona, w poprzednim tekście pisałem jak odróżnić wazon Zawiercia od B.Morawskiego, bo do końca nie wiemy co autor szkicu miał na myśli. Bywają błędy w proporcjach, czasami linia oznacza krawędź, czasami wgłębienie. Na karafce i tacy nr 531 z huty Niemen, wzór jest lustrzanym odbiciem.

Najlepsze są szkice przestrzenne, z dodatkowym cieniowaniem, albo przedstawienie wzoru od przodu i np. dodatkowo od dołu lub góry.

wazon huty Niemen, źródło: artinfo.pl, (fot. NN)
Skąd wiem, że wazon nr 1060 lub 1064 huty Niemen, nie miał podstawy ośmiokątnej? Otóż znalazłem wazon Stollego w archiwalnej aukcji z 2011 roku na portalu artinfo.pl. Opis wazonu: "o kulistym brzuścu, na wielobocznej podstawie; szkło fioletowe, szlifowane; wys. 13,5 cm, średn. wylewu 9 cm; sygn. trawiona na spodzie J. Stolle; Polska, Huty Szklane J. Sttolle "Niemen", ok. 1930"*. Sprawdziłem, obiekt został sprzedany.
Ewidentnie widać, że wazon ma podstawę i wylew w formie dziesięciokąta foremnego, dodatkowo jest sygnowany. Wiadomo więc jak czytać rysunek z katalogu, a jednocześnie wiemy, że huta w Zawierciu i w Brzozówce produkowały podobne wazony, ale nie takie same. Kto od kogo ściągnął wzór, lekko go modyfikując, prawdopodobnie się nie dowiemy. Do kompletu informacji o wazonach brakuje mi wymiarów wyrobu Zawiercia, zdjęcia sygnatury i skanu z katalogu.

Mój blog jest dosyć niszowy, opisuję swoją kolekcję, albo eksponaty muzealne, nie jestem historykiem sztuki ani nie przypiszę sobie wielkiego znawstwa tematu, mogę się mylić, ale przy tej okazji pokażę inne przykłady błędów. Pozwolę sobie na krytykę kilku aukcji wazonów przedstawionych na wspomnianym powyżej portalu artinfo.pl. Przy okazji poszukiwania materiału do tego wpisu, ze zdziwieniem przyjąłem opisy podobnych wazonów. Są to opisy pochodzące z galerii czy domów aukcyjnych, od których należy wymagać profesjonalnej treści.

źródło: artinfo.pl, (fot. NN)
1. Wazon żółty. Cytuję: "o graniastej formie, podstawa okrągła, korpus wieloboczny, pękaty; szkło żółte, szlifowane; wys. 15,5 cm; na spodzie ryty wtórny napis: MOSER. Polska?, Huta Niemen?, ok. 1930" *.

źródło: artinfo.pl, (fot. NN)
2. Wazon jasnofioletowy. Cytuję: "w formie kulistej z wklęsłymi nacięciami; szkło jasnofioletowe, szlifowane; wys. 9, 5 cm, średn. 11 cm; Polska, Huta Szkła "Niemen", nr kat. 1060, ok. 1930" *.

źródło: artinfo.pl, (fot. NN)
3. Wazon łososiowy. Cytuję: "o formie zbliżonej do kuli, fasetowany, dwunastodzielny, w dolnej części lekko wklęsły, u góry nad gładkim pasem zwężający do wylewu; szkło barwy łososiowej, szlifowane; wys. 16 cm, średn. 17 cm; Polska, Huta Niemen, lata 30. XX w." *.

Cóż można powiedzieć. Irytują mnie znaki zapytania przy opisach obiektów, a pojawiają się one przy wielu aukcjach profesjonalnych domów aukcyjnych. Myślę, że w tym miejscu można by wypisać nazwy wszystkich hut w Polsce i w Europie, dlaczego niby huta Niemen jest tak wyróżniona. W niektórych aukcjach nawet nikt nie sili się na dopisanie pytajnika. Przy wątpliwościach co do proweniencji, można przecież rozbudować opis obiektu, wskazać na podobieństwa itp. Po przejrzeniu wielu aukcji, można stwierdzić, że opisujący posiadają katalogi firmowe. Mimo to, wiele szkieł np. Hortensji opisywanych jest jako huta Niemen.

Nie mówię, że wszystkie obiekty są błędnie opisane, ale wielu kupujących może zrezygnować z zakupu, ze względu na brak profesjonalizmu sprzedających.

wazon jasnofioletowy (żródło: artinfo.pl) i wazon zielony
Przy okazji proszę zwrócić uwagę na jasnofioletowy wazon. Popełniono podobny błąd co ja, szkło ma osiem szlifowanych powierzchni, ale wklęsłych, eksponat zielony z muzeum w Płocku też ma osiem, ale płaszczyzn. Nasuwa się pytanie czy wazon jasnofioletowy może pochodzić także z Zawiercia?

skan z katalogu Huty Szklanej J.Stolle Niemen
W tym momencie nasuwa mi się odpowiedź na moje własne pytanie. Czym różni się model nr 1060 od 1064? A może jeden z nich ma dziesięć powierzchni szlifowanych na płasko (płaszczyzn), a drugi ma powierzchnie szlifowane wklęśle? Na szkicach z katalogu huty Niemen nie widać kształtu podstawy ani wylewu, nie można więc mieć pewności co do moich podejrzeń, ale jest to jedyne jak na razie wytłumaczenie.

* źródło cytatów: artinfo.pl

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wazony: Zawiercie i Morawski


Zapraszam na nową stronę Zbieracza. Wszystkie teksty zostały przeniesione.


www.zbieraczstaroci.pl

Posiadam pięć bardzo podobnych do siebie wazonów, które wytworzyły dwie różne huty szklane. Cztery szkła większe, (niebieski, brązowy, bezbarwny i różowy) i jeden mniejszy bezbarwny. Wazony maja bardzo ciekawą formę, stoją na czterech nóżkach, przechodzących w jakby podpory korpusu, wylew w formie kielicha kwiatowego, mniej lub bardziej rozchylającego się. Szkła wykonane metodą prasowaną.

wazony
Wzory odnalazłem w katalogu wydanym przez Centralę Handlową Ceramiki. Rysunki w katalogach są na ogół dwuwymiarowe, rzadko pojawiały się szkice trójwymiarowe, nie zawsze stosowano cieniowanie, by uwypuklić i nadać wzornikom właściwy kształt wyrobu. Huty stosowały także różne metody zaznaczania pewnych cech szkła w swoich katalogach.

katalogowe wzory wazonów 
Na przykładzie opisywanych wazonów, dopiero ich fizyczna analiza pozwala stwierdzić co rysownik miał na myśli.
Wazon nr 121 pochodzi z zakładu w Zawierciu, powstałego w 1884 roku, jako fabryka wiedeńskiej spółki S.Reich & Co., w roczniku Polskiego Przemysłu i Handlu (lata 1932 - 1938) występuje pod nazwą "Fabryka Szkła, dawn. S. Reich i S-ka, S-ka Akc. w Zawierciu". Wazon nr 133 wyprodukowano w hucie w Radomsku, powstałej w 1936 roku pod nazwą "Huta Szkła i Kryształów Bolesław Morawski". Firma ta nie miała aż takiej tradycji jak Zawiercie, ale jej wyroby są bardzo ciekawe. Nie znalazłem zbyt dużo informacji o tej hucie, o jej istnieniu informuje Rocznik Polskiego Przemysłu i Handlu z 1938 roku, i oczywiście wspomniany powyżej katalog CHC. 


niebieski - Zawiercie, różowy - Morawski
Z rysunków wynika, że wazony są bardzo podobne, a na powyższym zdjęciu także trudno wyłapać różnice. Wazon niebieski to Zawiercie, a różowy Morawski.



Zatem należy przeanalizować wzory katalogowe. Kolorem czerwonym zaznaczyłem podwójne linie na wazonie z Zawiercia, właściwie jedną z tych linii można by usunąć, i uzyskalibyśmy obrys i wszystkie krawędzie szkła. Ta druga linia oznacza, że powierzchnia ścianek jest wklęsła. W wypadku szkła z Radomska jest podobna sytuacja, ale tylko na nóżce (zaznaczona kolorem żółtym). W rzeczywistości wszystkie powierzchnie szkła Zawiercia i Morawskiego są wklęsłe, ale tylko w tym pierwszym zaznaczono je drugą linią. Podstawową różnicą pomiędzy wazonami są trzy linie zaznaczone na fioletowo. Tym razem linie oznaczają krawędzie na szkle Morawskiego.


jedna krawędź na niebieskim i trzy na różowym
Te trzy krawędzie, są właściwie tą cechą obiektu, po której można odróżnić wazony. Obydwa szkła maja podobną geometrię korpusu, mogą mieć wylew bardziej lub mniej rozchylony, niewiele różnią się wysokością, czy np. grubością nóżek. Gdybyśmy mieli w ręku tylko jeden z nich, a nie wiedzielibyśmy o trzech krawędziach na korpusie nad nóżkami, trudno byłoby przypisać wazon do konkretnej huty.


Ponieważ na pierwszym zdjęciu wazony są przemieszane, pozostaje ujawnić, które szkła pochodzą z której fabryki.


Bezbarwny i niebieski, są z Fabryki Szkła w Zawierciu.


Brązowy, mały bezbarwny i różowy, są z huty Bolesława Morawskiego z Radomska.


Na koniec dodam, że bardzo podobne wazony wytwarzała czeska huta. Różnią się od polskich szczegółem.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Wazon Zawiercie.



Zapraszam na nową stronę Zbieracza. Wszystkie teksty zostały przeniesione.


www.zbieraczstaroci.pl


Przedstawiam dziś wazon z huty szkła Zawiercie. Szkła były wykonywane metodą prasowania, w różnych kolorach. Posiadam bezbarwny, różowy, fioletowy i brązowy. Wazon ma dosyć prostą formę, z charakterystycznym wytłoczonym zygzakiem na korpusie. Wysokość szkła 22,5 cm.

różowy, fioletowy, bezbarwny i brązowy

Podstawa wazonu jest w formie ośmiokąta foremnego, na niej osadzona spłaszczona kula, korpus w kształcie kielicha lekko rozszerzającego się, górna krawędź prosta. Jedyną ozdobą wazonu jest artdecowski zygzak na korpusie.

kielichowaty korpus i artdecowski zygzak

podstawa wazonu

Wzór flakonu odnalazłem w katalogu wydanym w 1949 roku przez Centralę Handlową Ceramiki, pod numerem 198. Nie wiem czy huta w Zawierciu produkowała te wazony przed wojną, czy się czymś różniły, czy w ogóle szkła z tego katalogu były produkowane po wojnie i ewentualnie jak długo. Jeśli wazony byłyby wytwarzane w dużych ilościach po wojnie, powinno być ich dużo więcej, a raczej rzadko bywają w sprzedaży.


Najbardziej podoba mi się wazon fioletowy i różowy, spotkałem się jeszcze z wyrobem koloru żółtego.