piątek, 22 marca 2013

Szkło Zawiercie tak naprawdę pochodzi z huty...


Zapraszam na nową stronę Zbieracza. Wszystkie teksty zostały przeniesione.


www.zbieraczstaroci.pl

W ubiegłym miesiącu opisałem na blogu Muzeum Mazowieckie w Płocku, i ich wystawę czasową, która odbyła się w 2011 roku. Pretekstem do wpisu było otwarcie w grudniu ub.r. stałej wystawy "Wnętrza Art Deco". Ekspozycja ta bardzo mnie ucieszyła, ponieważ na wcześniejszej wystawie czasowej, można było zobaczyć naprawdę ciekawe obiekty. Opisałem lampę Marciniaka oraz szkła Huty Niemen.

szkła w muzeum w Płocku 

Prezentowane na wystawie szkła były oznaczone co do proweniencji, koloru, rodzaju szkła czy metody wytworzenia. Szkła Huty Niemen były najlepiej opisane, i tak jak napisałem, to nie mam wątpliwości co do pochodzenia tych wyrobów. Właściwie to tylko sprawdziłem czy numer katalogowy się zgadza, i tyle. Nie zamieszczałem skanów z katalogu fabrycznego.

Napisałem także, że wystawiono dwa wazony niezidentyfikowane (określając jako kraj pochodzenia - Polska, i czas - lata 30-te XX wieku), oraz po jednym wazonie z hut szklanych Zawiercie i Hortensji (zaznaczyłem także, że nie mam pewności co do pochodzenia tych szkieł).

zdjęcie z katalogu fabrycznego, modele 1060 i 1064

Przeczucie mnie nie myliło, i jestem niezwykle zaskoczony, ponieważ wertując kilkanaście katalogów i analizując tysiące rysunków szkieł, skojarzyłem zupełnie przypadkowo, pochodzenie wazonu wystawionego jako szkło huty Zawiercie.


interesujący mnie wazon zielony

Porównując eksponowany wazon i skany z katalogu, raczej nie można mieć wątpliwości co do prawidłowej identyfikacji. Oczywiście wazonu nie miałem w ręku, opieram się na zdjęciach, które wykonałem w 2011 roku, ale jestem niemal pewien co do proweniencji tego obiektu.




szkło Huty Niemen Zawiercie

Należy stwierdzić, że jest to wazon Huty Szklanej J.Stolle Niemen (korekta ZS). Niewysoki eksponat, w kolorze zielonym, szlifowany, o podstawie ośmiokąta foremnego, rozszerzający się do około 2/3 wysokości, a następnie zwężający. Szkło dmuchane. W katalogu fabrycznym występuje pod numerami 1060 i 1064, i nie mam pojęcia czym się obie pozycje różnią. Moje skany są nieczytelne, i bardzo by mi się przydała kopia bezpośrednio z oryginału katalogu huty Niemen.

Najbardziej zaskakujące jest to, że najczęściej szkła innych hut są identyfikowane jako szkła niemeńskie. Tutaj stało się zupełnie odwrotnie. Postaram się poinformować Muzeum, o moich spostrzeżeniach.

poniedziałek, 11 marca 2013

Huta Szklana Hortensja. Żardyniera nr 292.


Zapraszam na nową stronę Zbieracza. Wszystkie teksty zostały przeniesione.



www.zbieraczstaroci.pl

Można by powiedzieć, że żardyniera, którą będę opisywał jest dosyć powszechna, jednak jak zagłębimy się w szczegóły, okaże się, że niekoniecznie. Naczynie występuje w katalogu fabrycznym Huty Szklanej Hortensja pod numerem 292, w wersji otwartej (górna część rozchylona) i zamkniętej. Wyrób oczywiście prasowany.


Huta Szklana Hortensja, model nr 292.

Zdjęcie z katalogu fabrycznego.

Podstawa żardyniery jest w kształcie rombu, centralną ozdobą wytłoczona róża, a owalna czasza zakończona ząbkowaniem. Spotkałem się z kilkoma kolorami, ale posiadam tylko różową i kilka bezbarwnych. Aby uwydatnić motyw kwiatu, w niektórych żardynierach, róża z liśćmi jest matowana.

Żardyniera zamknięta i otwarta.

Żardyniera występuje w dwóch rozmiarach. Mniejsza jest idealna na słodycze, większa jest naprawdę pojemna i można ją wykorzystać np. na owoce.


Dwa rozmiary wyrobów huty.

Chciałbym zwrócić uwagę na ząbkowanie na czterech rantach nogi żardyniery. Jest to o tyle ważne, bo większość naczyń jakie widziałem, nie ma tych ząbków. Wszystkie szkła, które posiadam mają ząbkowaną podstawę, ponieważ nie kupowałem tych bez. Czy żardyniery, które nie są wykonane dokładnie jak w katalogu fabrycznym, są z innej huty, lub pochodzą z innego okresu produkcji? Nie wiem. Mogę jedynie stwierdzić, że szkła z ząbkami na nodze są rzadsze, i raczej takie polecam zakupić.


Ząbkowanie nogi żardyniery.

Oprócz barwienia w masie, huta stosowała także ciekawą metodę zdobienia - lazurowanie. Efektem tej technologii jest powierzchniowe zabarwienie szkła. Jest to bardzo trwałe zdobienie, w przeciwieństwie np. do malowania, ponieważ nie jest nakładana dodatkowa substancja na szkło, lecz intensywne zabarwienie bardzo cienkiej warstewki szkła. Lazurowanie można stosować na wybrane elementy wyrobu, dzięki temu można uwydatnić wzór. Na szkle bezbarwnym można uzyskać ciekawy kontrast i uatrakcyjnić produkt.


Naczynia bezbarwne, ale jedno lazurowane.

Posiadam 4 mniejsze i 2 większe żardyniery. Otwarte i zamknięte.


Cztery mniejsze żardyniery Huty Szklanej Hortensja.

Opiszę także kolejną, ale zupełnie inną żardynierę. Na pierwszy rzut oka, jest taka sama jak te opisane powyżej.


Podobne, ale inne.
Żardyniery z boku.

Jeśli dokładnie się przyjrzeć, to różnic jest jednak kilka. Nóżka Hortensji jest bardziej smukła, a przy tej drugiej nie ma ząbkowania. Na obydwu jest wytłoczona róża, ale wzór jest zupełnie inny, np. listków, płatków kwiatu czy gałązek. Ponadto jakość wytłoczenia jest dużo gorsza. Kolejna różnica, to ząbki przy górnej krawędzi czaszy, jest ich mniej i są bardziej kanciaste. Inny jest także wzór przy bocznych powierzchniach szkła, w miejscu tzw. szwu, wynikającego z połączenia formy szkła prasowanego. 

Róża i ząbki  huty Hortensji.


Tak naprawdę, ta druga żardyniera, jest jakby podróbką, i to bardzo nieudolną. Ogólnie naśladuje kształt szkła Huty Hortensja, ale jest zupełnie inna, i w dodatku kiepskiej jakości. Zwracam uwagę na te różnice, ponieważ tych wyrobów jest dosyć dużo, a ja sądzę że nie zostały one wykonane w hucie z Piotrkowa. Podejrzewam także, że zostały wykonane po wojnie.

Po tych wszystkich spostrzeżeniach, mam nadzieję, że potwierdziłem moje pierwsze zdanie, że katalogowana żardyniera nr 292 z Huty Szklanej Hortensja, nie jest taka powszechna.